czwartek, 29 kwietnia 2010

Expres lifting

Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takie "zwichrowanie"...im dłużej oglądam swoje prace, tym bardziej mam ochotę na  ich poprawianie. Ptaszniczka denerwowała mnie (tylko) pięć miesięcy i  choć to moja pierwsza lalka tego typu,  nie dałam za wygraną i postanowiłam dać jej szansę i zrobić jej "małą"  (brrr) operację  plastyczną. Sobie nigdy bym "czegośtakiego" nie zrobiła, ale ta  lalka miała być w skrócie: "dumna z ptaszęcia" a nie mieć szczurkowaty wyraz twarzy :)) .Jeszcze nad nią popracuję, bo korci mnie dodanie jej paru steampunkowych elementów;)
Oczęta pokryję jeszcze lakierem, bo za mało w nich życia i jeszcze trochę będę pracować nad detalami.
PS biała dama  już  nie jest taka sama (rym!) ale jeszcze ją pomęczę, choć tak bardzo nie straszyła jak poprzedniczka ;) 
Dawno nie pisałam, bo zajęta byłam doglądaniem DACHU. Nie pisałam o tym, ale tak, się budujemy ;) Mam już DACH, piękny, szary dach i jeśli ktoś ze śląska szuka fachowców od murowania i "dachowania" to służę telefonem. Normalnie załaga "G!" Takich fachowców ze świecą szukać, a wiem co mówię, to już  trzecia ekipa...
Na koniec składam życzenia urodzinowe kochanemu  mężowi, choć tu nigdy nie zagląda :*

17 komentarzy:

  1. Miły poranek z twoją Ptaszniczką,
    z powodzeniem możesz być chirurgiem plastycznym-
    Najlepszego dla męża i życzę wam wytrwałości przy budowie, pozdrawiam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Byk to dobry znak zodiaku, wiem coś o tym bo sama mam urodziny już niebawem. Wszystkiego dobrego dla męża :)
    A i pewnie niedługo będzie łazienka biało -czarna?
    Co do Ptaszniczki to idealna i bardzo klimatyczna.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja poproszę tę ekipę...za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tam wcale nie denerwowała! Ale, co nie często się zdarza, poprawki jej nie zaszkodziły.
    A namiary na załogę G bardzo chętnie. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny lift!!! Ptaszniczka jest teraz zdecydowanie bardziej demoniczna i pewna siebie. Jestem ciekawa końcowego efektu :)
    Mam nadzieję, że budowa domu upłynie w miarę szybko i przyjemnie, tak żebyś miała więcej czasu, żeby powrzucać cosik na bloga... ot tak, do podziwiania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ptaszniczka tajemnicza, wzbudza lekki niepokoj.
    Ale mi sie taka podoba.

    Moj maz tez nie zaglada na mojego bloga(

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna jest, niepokojąca , nieobliczalna, tajemnicza!

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietna ptaszniczka:)
    Najlepsze życzenie dla Męża.
    A jeśli Chodzi o Kraków, to Ciebie akurat rozpoznałam, ale nie miałam śmiałości podejść:) Gorzej było z rozpoznawaniem innych, oprócz krakowskich dziewczynek:)

    OdpowiedzUsuń
  9. trzeba mieć fantazje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. łaaaaaa Eluś to kiedy parapetówka w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I piękna, i straszna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ludkasz, Ty mnie kobieto nie stresuj:))
    To ja jestem mistrzynią uników ;)
    Ale, ale , poznałam świetną, rodzinną ekipę z Elbląga,muszę tylko przeszukać torebkę i już imiennie pozdrowić ;)
    Domek będzie w tym roku skończony i mam nadzieję, będzie miejscem naszych spotkań, bo jestem domatorką ;)
    Z innej beczki; paczuszki (candy) dla dziewczyn wyślę w przyszłym tygodniu, bo nawet zeznania podatkowe dzisiaj złożyłam, tak na mnie działa wiosna:))Jeśli ktoś to czyta, to się teraz dowie, że w przyszłym miesiącu rozlosuję grafikę, oryginalną oczywiście, wśród osób, które zostawiły w maju komentarz:)Temat sama wymyślę... W czerwcu będzie niespodzianka jeszcze większa...co ja poradzę na to, że Wasze komentarze tak na mnie działają, jak słońce w zimie:) Nie wynika to z próżności- kto mnie zna, poświadczy:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Arine, ogromnie się cieszę,że zajrzałaś do mnie, Dziękuję za przemiły komentarz:)To dla mnie zaszczyt:)

    OdpowiedzUsuń
  14. lalka jest niesamowita! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy8.5.10

    Nooooo Pani Elu!!! Odważna z Pani kobieta - ale efekt jest bardzo frapujący... świetnie! Pozdr:)Zaglądacz

    OdpowiedzUsuń