Już pisałam, że podczas choroby nie lubię leżeć bezczynnie :)) To część filcowych broszek, które zaczęłam od niedawna robić, a pomysł wpadł mi właśnie podczas leżenia w łóżku z ...grypą. Te, które są na pierwszym zdjęciu za chwilę powędrują do galerii
Brocante i tam będzie je można zobaczyć na większych zdjęciach. Do nowych dołączy szary kolor- jeszcze mnie szycie nie znudziło, bo przy okazji nadrabiam zaległości filmowe ;)
BYLE DO WIOSNY !
Fantastyczne są Twoje broszki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia.
Ten ptaszek jest przepiekny.
OdpowiedzUsuńBuziole i odpoczywaj.
Jak tak się przechodzi chorobę, to zazdroszczę :) Ja nawet "na trzeźwo", przy 36 i 6 bym nie wymyśliła takich śliczności. Niby wszystkie z jednej rodziny, a każda taka inna. No, piękne! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsą świetne :))
OdpowiedzUsuńŚwietne broszki, połączenie kolorów i forma. W prostocie piękno :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne broszki , są niepowtarzalne i widać w nich Twój unikalny styl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia.