Inspiracją była poduszka uszyta przez Anitę, którą miałam okazję osobiście zmacać :)
Miałam dużo kremowego materiału i postanowiłam uszyć trochę poduszek...
Szycie nie trwało długo, a że dopadła mnie jesienna niemoc, zasiadłam z igłą i nitką i postanowiłam poduszki troszkę ozdobić. Jak zwykle, rozpędziłam się i nawet zrobiłam hafty, które nazwałam "intuicyjne", bo wyszywałam bez szkiców, ot, takie zakrętaski ;)
Powstało również serduszko, które dołączam do mojego candy :)
Piękne, romantyczne poduchy!!
OdpowiedzUsuńcudowne poduchy !!! bardzo podobają mi się zawijaski i guziczki oraz te kwiatuszki takie " napompowane nie mam pojęcia jak są zrobione ale ślinię się do nich PPPP
OdpowiedzUsuńSam wiktoriański smak.Uwielbiam ten styl.Pozdrawiam.Cecylia
OdpowiedzUsuńzakochałam się! są cudowne!!! przepięknie wyszywane :) aż mam ochotę się w nie wtulić! nie za dużo ich masz dla siebie? ;) buźka
OdpowiedzUsuńo la la! jestem pod wrażeniem!!!!!!!!!!!!!!! sama nie wiem,która najpiękniejsza:]
OdpowiedzUsuńJeee ale słodkie...
OdpowiedzUsuńprześliczne te poduszeczki - bardzo romantyczne :) Arinko kochana czekam na kontakt z Twojej strony w sprawie konika! Nie mów mi proszę, ze się rozmyśliłaś, bo się załamię!
OdpowiedzUsuńBossanowa - przepraszam za zwłokę! Rzucam palenie i dlatego jestem roz...targniona.Tak, jak odpisałam na poniedziałek wyślę szkice :*
OdpowiedzUsuńCiii...piąty dzień nie palę i motam się straszliwie ;)Kiedyś to zobrazuję :D
przecudowne te Twoje prace a juz nie wspomne jakie pracochłonne.A pomysłow Ci nie brak. częstotu zaglądam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńPoduszki są wspaniałe! Ogromny szacun za to wyszywanie jasną nitką na jasnym tle:)
OdpowiedzUsuń