To już trzecie wcielenie jednej lampy.
O pierwszym nie ma co pisać, abażur owinięty wstążką ...
Za pierwszym razem odmieniłam lampę szyjąc jej "sukienkę". Zrobiłam nawet zdjęcia, ale oczywiście zapomniałam pokazać. Może je znajdę :)
Za trzecim razem nie mogłam się zdecydować; uszyć prosty abażur z juty,
oczywiście z napisami- (mam nawet kilka worków),
a może z białego materiału na którym wcześniej namaluję napisy, takie jak na poduszkach?
Zdecydowałam się na siatkę, którą po przymocowaniu pomalowałam czarną farbą.
Lampa wbrew pozorom, nie rzuca się w oczy - zdjęcia robiłam stojąc na łóżku :)
Planowałam doczepić motylki wycięte z gazety, zawiesić ptaszki lub coś innego,
ale jak to często u mnie bywa, kilka miesięcy minęło i lampa została taka,
jaka jest i nawet mi się podoba:)
PS Zastanawiam się, czy nie podszyć siatki materiałem...ale i tak mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Cudna i piękna w swej prostocie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtez mi się podoba i miałam zamiar zrobić taka samą z mojej szarej w kropki,ale Mąż mnie ubiegł i kupił całkiem nowy klosz plisowany :p
OdpowiedzUsuńjak się dorobię kolejnego pokoju to taką zrobię na bank,jest boska!
lampa jest rewelacyjna !!! ja poczekam jeszcze na te motylki :**
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńAnita, klosz może się przypadkiem zniszczyć ;) Zagnieść, zalać czymś i gotowe;)
OdpowiedzUsuńPS lampa była nowa-to ta pierwsza wersja ze wstążką.
Jeszcze na budowie widziałam podobną konstrukcję ( chyba był na to nawinięty drut)i nawet zasugerowałam mężowi"zrobię z tego lampę" ale jego wzrok wszystko mi powiedział;)
Jeszcze to koło zardzewiałe znajdę i wykorzystam !:D
idealna taka jaka teraz jest!!!!
OdpowiedzUsuńElu, chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać ;) genialny pomysł z tym drutem ;)
piękna!!!!
OdpowiedzUsuńnic jej nie brakuje,
ani motylków ani tkaniny,
doskonała!!!
żarówka gra z siatką
lepsza nie będzie bo jest the best
nic nie poprawaiaj,jest ekstra1
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, nie wiem jak lampy, ale koty maja podobno po 9 żyć, a tutaj wróżę więcej.
OdpowiedzUsuń