Kilka dni temu moja "kolekcja mięty " powiększyła się o trzy garnki emaliowane :)
Ciężko zdobyć proste, niezdobione naczynia ...
Reling doczekał się na zawieszenie i pierwszą, mam nadzieję że nie ostatnią,
emaliowaną chochelkę. Będę polować nawet na stare, bardzo poobijane przybory ;)
Świnki kupiłam okazyjnie, jeszcze przed świętami, ze względu na ich kształt.
Niestety, były dosłownie obsypane srebrnym brokatem...
Brokat zdarłam, pomalowałam i już nie straszą ;)
PS niebawem zaproszę na "candy"...tylko zdjęcia muszę zrobić ...
ja również jestem fanka emaliowanych garnków, jeden nawet miętowy posiadam:))
OdpowiedzUsuńWidzę, że miętowa kolekcja się powiększa.
OdpowiedzUsuńCudna jest Twoja mięta.... przesliczna. serdecznosci
OdpowiedzUsuńJa nadal nie mam kuchni, ale kiedyś... Oj kiedys poszaleje
OdpowiedzUsuńŚwinki świetne! Achhh i ta emalia *_____*
OdpowiedzUsuńMam te same garnki. Ich zaletą jest niska cena. Wadą- łatwo je przypalić. Po latach używania garnków z grubym dnem, byłam zdziwiona, że tak łatwo.
OdpowiedzUsuńNiestety mój komplet ma czarne pokrywki. Niestety nie mogę nigdzie kupić rondelków.
I mam poobijaną chochelkę i łyżkę cedzakową :)
Czy Ty masz Mugaty na ścianie? :)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam takie garnki, ale nie wiem czy na indukcji by zadziałały? Chyba nie?
Tez wyszukuję takich staroci emaliowanych, bo jak tylko kafle w kuchni położę, też zrobię reling z takimi obdrapańcami :)
swietne te garnki a i metalowe pojemniki ,choć już nie miętowe, mnie jak najbardziej oczarowały.
OdpowiedzUsuńno pięknie,coś m się obiło o uszy,ze Kaufland jakieś cuda z emalii ma w ofercie :]
OdpowiedzUsuńśliczne te garnuszki masz ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńMetalowe pojemniki mają już z 10 lat,kupione w hurtowni Rojek, a emaliowane garnki kupiłam na allegro...żałuję, że nie kupiłam jeszcze niebieskiego rondelka, jakość nie pierwsza, ale są słitaśne;)
OdpowiedzUsuńMam więcej emaliowanych - służą mi do podgrzewania potraw i ewentualnie do przechowywania w lodówce (w rondelku gotowane będą tylko jajka na miękko) bo przypalenie=wyrzucenie. Do gotowania "właściwego"mam inne;) Jeśli na widoku gary mają dłuższy czas stać, to tylko emaliowane mnie w oczy nie kłują ;))
Piękne te kolorki..mam ostatnio manię na taki turkus!
OdpowiedzUsuńCzekam na candy i cieplutko pozdrawiam :)
Bardzo trendy :) Mnie zauroczyły skrzydlate świnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś rzeczy były fajniejsze, miały charakter jakiś... Teraz wszystko wygląda nowocześnie, ale pozbawione jest duszy... Takie moje zdanie po obejrzeniu fotek z posta powyżej.
OdpowiedzUsuńKiedyś rzeczy były robione staranniej...pisząc to miałam na myśli kupiony wczoraj dzban z Olkusza...Wykonanie niestaranne (moja szwagierka ; "ta chochla do kosza się nadaje !", a zna się na tym kobieta, jak mało kto! Niestety, zostaje nam emalia zrobiona przez niewiemkogo (szkoły już nie są prowadzone, z tego, co wiem) a my udajemy, że to retro, ząb czasu itp, a nie brak warsztatu ;)
OdpowiedzUsuń