Wieniec na wstążkach ma stałe miejsce w moim domu ( uproszony hak wisi u powały, więc jak tu nie skorzystać) w tym roku na Wielkanoc wisi taki oto. Dużo pracy, mało kosztów-kupne kluczyki z giełdy staroci, a jestem coraz lepsza w targowaniu, do tego ceramiczne ptaszki.Plastikowe jajeczka pomalowałam farbą akrylową i "nakropiłam" . Motylki z foremki, z masy MS. Wianek uplotłam z witek brzozowych - moje kochane brzozy zostały tylko przycięte, żeby bujniej się rozrastać. Zdjęcia takie sobie, ale robione po południu, co widać na zegarze, bo myślałam że to ostatnia chwila, żeby dodać je na konkurs Werandy
Bardzo się ucieszę z oddanych głosów, bo kubeczki które można wygrać są śliczne, ale zachęcam do pokazania swoich prac, jest jeszcze miesiąc do zakończenia konkursu :)
Mój nowy aparat znalazłam pod choinką, różni się tym od starego, że mieści się mojej maleńkiej, "koncertowej" torebce.
Zdjęcia dobre, ale tylko te "zbliżeniowe" -patrz kluczyki...
PS ten nudny zegar będzie wkrótce przemalowany, na miętowo!
Pracowicie!!! Efekt świetny!
OdpowiedzUsuńpiekny wieniec
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wieniec, a w kluczykach jestem zakochana :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny wieniec, pastelowe klucze wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńwspaniały!
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE TO WYGLĄDA.
OdpowiedzUsuń