Kalendarz adwentowy popełniłam, bez słodkości, bo w moim domu cukierasy są stałym elementem...widocznie opatrzonym, bo choć na widoku, w słojach , to nic nie ubywa;)
Brak małych dzieci, więc nie robiłam okienek ze słodyczami-kalendarz ma funkcję mobilizacyjną ;)
Brak małych dzieci, więc nie robiłam okienek ze słodyczami-kalendarz ma funkcję mobilizacyjną ;)
Tradycyjnie; zdjęcie słabej jakości... oj, przydał by się św. Mikołaj z porządnym aparatem :))
Dawno temu zrobiłam dwie, sporych rozmiarów ramy z palet (sklecił w całość mój zdolny mąż za pomocą metalowych klamer)
Pomalowałam akrylową farbą, ozdobiłam na rogach szablonem 3d, na to siatka .
Świetny pomysł. Kto by pomyślał, że rama z palet :) Zdolny mąż :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
visselka.blogspot.com
I te pastelowe kolorki, cudo!
UsuńRewelacyjny, zachwycający, achy i ochy bez końca :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUroczy!
OdpowiedzUsuńŻyczę wytchnienia, spokoju, nadziei,szczęścia i ciepła rodzinnego jakie niesie ze sobą czas Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuń